Jak co roku, 10 kwietnia, koleżanki i koledzy Jerzego Szmajdzińskiego składają wieńce i kwiaty pod tablicą poświęconą jego pamięci we Wrocławiu, przy ul Oporowskiej. Przybyli przedstawiciele SLD stowarzyszenia Pokolenia, Unii Pracy, reprezentanci klubów sportowych oraz fundacji Jerzego Szmajdzińskiego. Licznie zaszczycili spotkanie byli generałowie i oficerowie.
W swoim wystąpieniu powiedziałem, że tej katastrofy nie byłoby, gdyby nie kłótnie pomiędzy prezydentem Kaczyńskim a ówczesnym rządem PO-PSL. Katastrofa była efektem panującego bałaganu. Po tej katastrofie PiS wykreowało fałszywą religię, która podzieliła społeczeństwo. Lewica, której człowiekiem był Jerzy Szmajdziński zapomniała w tym czasie o swojej tożsamości. Teraz płacimy za to wysoką cenę. Gdyby Jerzy żył, może byłoby inaczej. Teraz musimy odrabiać to, o czym zapomnieliśmy.
Cześć jego pamięci!